NASA
Chang'e-4: niesamowite odkrycie na ciemnej stronie Księżyca
Misja Chang'e-4 budziło wiele zainteresowania. Wszystko przez to, że po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć ciemną stronę Księżyca. O tej misji można przeczytać w TYM, TYM i TYM poście.
Na pierwsze sensacyjne odkrycia nie musieliśmy długo czekać. Zaledwie kilka dni temu lądownik Chang’e-4 przesłał na Ziemię ważne informacje, które dotyczą ukształtowania się naszego naturalnego satelity.
Chang'e-4 - historyczna misja
Dlaczego to takie ważne i tyle o tym piszemy? Otóż po raz pierwszy ludzkość mogła zobaczyć i zbadać to, co znajduje się na powierzchni niewidzialnej z Ziemi strony Srebrnego Globu. Według planów łazik wylądował w kraterze Von Karman, będącego częścią Bieguna Południowego – Aitken. Krater nie został wybrany przypadkowo: jest to jeden z największych i najstarszych kraterów w całym Układzie Słonecznym.
Przeprowadzane badania
Lądownik Chang’e-4 oraz łazik Yutu-2 skupiły się głównie na poznaniu składu chemicznego powierzchni Księżyca. Wszystko odbywało się przy pomocy spektrometru widzialnego, bliskiej podczerwieni oraz… historii pochodzenia krateru Von Karman. Wszystko po to, by potwierdzić czy rzeczywiście powstał on w wyniku uderzenia gigantycznej planetoidy i czy wcześniej znajdywała się tutaj gorąca magma. Na chwilę obecną uważaliśmy, że z czasem ocean magmy ostudził się, a na jego powierzchnię wyszły lżejsze materiały. Cięższe zaś miały zapaść się do wnętrza i tak właśnie powstała powierzchnia bazaltowa.
To właśnie dlatego Chińczycy wysłali misję Chang’e-4 – by zbadać krater Von Karmana i sprawdzić skład chemiczny płaszcza Księżyca. Co się jednak okazało? Łazik wykrył jedynie szczątkowe ślady oliwników, co okazało się zaskoczeniem dla całego świata nauki. Wszyscy spodziewali się, że oliwników będzie znacznie więcej. Udało się jednak potwierdzić teorię o zderzeniu Księżyca z ogromną planetoidą.
(fot. Losy Ziemi )
Kontynuacja misji
Jak zapewniają Chińscy naukowcy, misja Chang’e-4 dopiero się zaczęła, jest bowiem do wykonania znacznie więcej badań. Celem łazika jest między innymi pobranie większej ilości próbek, które pomogą zbadać geologiczny skład Księżyca.
Poznanie budowy, jak i samego procesu kształtowania się srebrnego globu może nam pomóc zrozumieć ewolucję innych planet skalistych. Do tej kategorii zaliczamy również naszą Ziemię. Dlaczego więc badania są prowadzone na księżycu, a nie na naszej rodzinnej planecie? Bowiem nasz naturalny satelita pozostaje praktycznie niezmienny od czasu powstania – brak na nim zmian dokonywanych przez ludzi na jego powierzchni.
Już jakiś czas temu Chiny zapowiedziały wysłanie misji Change-5: jej celem będzie nie tylko zebranie ale też przywiezienie ich na Ziemię, gdzie będą mogły być zbadane przez najlepsych naukowców. Początek misji, jak i jej lądowanie są przepowiedziane na obecny, 2019 rok - nie możemy się więd doczekać, by przekazać Wam więcej informacji na ten temat.
(fot. NASA )
Czy nasz Księżyc przestanie mieć przed nami tajemnice? Czy odkrycie jego utworzenia pomoże nam zrozumieć więcej o naszej Ziemi, a także innych, skalistych planetach? Będziemy z Wami na bieżąco!
Komentarze