Niebawem poznamy ciemną stronę księżyca.
Już 8 grudnia Chińczycy planują wystrzelić misję zwaną Chang'e-4, która ma wylądować po raz pierwszy na stronie księżyca, która nie była odwiedzona przez żaden z naszych statków. Start ma się odbyć z prowincji Syczuan, z kosmodromu w Xichang.
Na statku ma się znajdować lądownik i łazik. Jeśli misja się powiedzie i łazik wyląduje na prawidłowej stronie Księżyca, to jego głównym celem będzie badanie jego powierzchni. Lądownik zaś będzie miał za zadanie przeprowadzić eksperymenty i badania z dziedziny radioastronomii.
Carolun van der Mogert z Uniwersytetu w Munster mówi, że jest to „znacząca misja w dziejach eksploracji Księżyca”.
Jednak głównym zadaniem misji jest utworzenie po ciemnej stronie Księżyca bazy, która ma służyć przyszłej eksploracji kosmosu. Tak twierdzi Chińska Narodowa Administracja Kosmiczna, która została utworzona 22 kwietnia 1993 roku.
Chang’e-4 jest drugim chińskim pojazdem, który ma wylądować na Księżycu. Pierwszy się nazywał Chang’e-3 i wylądował tam w 2013 roku.
Chińczycy co prawda nie zdradzają zbytnio szczegółów z ich kosmicznej misji, jednak istnieją już przypuszczenia, że chcą oni wylądować w kraterze Von Karman. Liczy on 186 kilometrów średnicy i stanowi część basenu Bieguna Południowego – Aitken. Jest to największy krater na Księżycu, a co ciekawego, jeden z największych w całym Układzie Słonecznym. Jest on zaliczany do kraterów uderzeniowych. Aitken ma średnicę wynoszącą 2 500 kilometrów, a jego głębokość zmierzono na trzynaście kilometrów.
Bo Wu, pracownik Politechniki w Hongkongu mówi, że ciemna strona Ksieżyca jest „kluczowym obszarem mogącym zawierać odpowiedzi na wiele ważnych pytań dotyczących wczesnej historii Księżyca, w tym jego struktury wewnętrznej i ewolucji termalnej”.
Łazik znajdujący się na Chang’e-4 ma wykonać mapę okolic z miejsca, w którym wyląduje. Znajdujący się w nim radar ma posłużyć do pomiarów grubości oraz kształtów warstw, które znajdują się pod powierzchnią. Ma też zbadać i wysłać raport o ich składzie mineralnym.
Jak łazik ma mieć zapewnioną łączność z Ziemią, skoro jest to ta część Księżyca, na której jeszcze nikt nie był? Przede wszystkim: Chiny już jakiś czas temu wysłały satelitę komunikacyjną zwaną Queqiao. Ma ona zapewnić stalą łączność z Ziemią.
Chang’e-4, podobnie jak Chang’e-3 ma przeprowadzić badania, a do tego wykonać kilka dodatkowych eksperymentów. Sprawdzi na przykład czy w warunkach panujących na Księżycu można… Uprawiać ziemniaki i rzodkiew. Dla fanów książek i filmów science-fiction może się to wydawać eksperymentem z „Marsjanina”.
Jak tłumaczą swoje przyszłe eksperymenty? Są świadomi, że ludzie myślą o zamieszkaniu na Księżycu i Marsie. By to się stało, trzeba będzie zadbać o szklarnie, które będą zapewniać pożywienie oraz w których ludzie mogliby mieszkać.
W przyszłym roku na Księżyc ma polecieć Chang’e-5, który ma przywieźć na Ziemię kilka próbek księżycowego gruntu.
Komentarze