Elements envato
Tryb Incognito - uważaj, co w nim oglądasz
Google musi się gęsto tłumaczyć - i pewnie wypłacać niezłe pieniądze! Na jaw wyszło, że tryb Incognito wcale nie zapewnia prywatności. Nas jednak ciekawi nieco co innego...
Tryb Incognito nie taki incognito
Google chyba nigdy nie kryło się z tym, że tryb Incognito w przeglądarce nie zapewnia całkowitej anonimowości i bezpieczeństwa. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jeden fakt: ten tryb jest nazywany pozorną anonimowością. Skąd to określenie i co zapewnia (albo co nie zapewnia) incognito?
Wróćmy na chwilę do historii: tryb incognito powstał w 2005 roku i został wprowadzony w przeglądarce Safari 2.0 od Apple. Google wprowadziło go do swojej przeglądarki dopiero w 2008 roku. Dopiero teraz wydaje nam się to tak oczywiste, że niemożliwość włączenia incognito budzi w nas niemałe zdziwienie.
Niesprawiedliwość czy niewiedza
Google nigdy nie krył się z tym, że tryb incognito nie zapewnia całkowitej prywatności. I tu pojawia się kilka scenariuszy: ktoś mógł o tym zapomnieć, a ktoś inny po prostu nie wiedzieć. Faktem jednak jest, że ludzie poczuli się oszukani (po tylu latach) i złożyli zbiorowy pozew. Pieniądze, które chcą uzyskać w ramach odszkodowania to aż 5 miliardów dolarów! Jest to kwota, która zdecydowanie nie mieści nam się w głowie - czy czytanie regulaminu stanowi taki problem?
5 tysięcy na głowę
Tyle właśnie chcą dostać pozywający - wszystko za to, że Google śledzi ich ruch w Internecie pomimo trybu incognito. Nawet odpalając taki tryb w przeglądarce możemy przeczytać, co nie będzie zapisane. Czy zbiorowy pozew ma jakikolwiek sens? No, zobaczymy.
Komentarze