LYNX Broker
Problem z dostępem do ustawień prywatności winą Google?
Google w ciągu ostatnich kilku miesięcy musiało mierzyć się z nowymi regulacjami dotyczącymi wielkich firm technologicznych i wprowadzeniem prawa antymonopolowego w Europie. Spowodowało to istną lawinę pozwów jakie zostały skierowane w ich kierunku.
Jednym z najświeższych był pozew złożony przez prokuratora generalnego stanu Arizona, Marka Brnovicha w maju bieżącego roku. Informacje jakie wyciekły z dokumentów złożonych w sprawie są bardzo niepokojące…
Jak to się wyłącza?
Głównym zarzutem skierowanym przeciwko firmie jest podejrzenie, że nawet po wyłączeniu opcji udostępniania lokalizacji dane o użytkowniku nadal były zbierane. Dotyczyło to korzystania z aplikacji, przeglądarki Chrome na telefonie, a nawet funkcji takich jak pogoda. Miało to wymagać od klienta zablokowania syfonowania informacji na temat lokalizacji na poziomie systemu.
For, Telecoms.com Prokurator generalny Mark Brnovich otwarcie oskarża cyfrowego giganta o zbieranie informacji o użytkownikach bez ich wiedzy
Według najnowszego przecieku działanie to było celowo utrudnione. O sytuacji mieli wiedzieć zarówno inżynierowie, jak i kierownicy firmy. Oprócz tego dokumenty sugerują, iż wywierano nawet presję na producentów telefonów do ukrywania ustawień prywatności. W odpowiedzi rzecznik Google, Jose Castaneda stwierdził, iż usługi jakie oferuje serwis zostały źle opisane przez prokuratora i konkurencję. Zapewnił również o dbaniu o prywatność użytkowników i oczekiwaniu na wyjaśnienie sprawy.
Sytuacja toczy się o niemałą kwotę, Brnovich wnioskuje o karę 10,000$ grzywny za każde złamanie prawa oraz o zwrot wszelkich zysków jakie firma uzyskała poprzez sprzedaż informacji o swoich klientach. W obecnym stanie sytuacja nie wygląda dla nich najlepiej.
A czy wy uważacie że Google zbiera o nas dane bez naszej zgody? Czy może jest to celowe działanie mające na celu uderzyć w cyfrowego giganta? Dajcie znać w komentarzach.