OVRS
Sklonowanie zwierzaka - co warto o tym wiedzieć
Pierwsze sklonowanie zwierzęcia odbyło się już 23 lat temu i mowa tutaj o owcy Dolly. Na pierwsze sklonowanie psa musieliśmy poczekać trochę dłużej – udało się ono dopiero w 2005 roku. Dzięki wysiłkowi południowokoreańskich uczonych na świat przyszedł chart rady afgańskiej – Snuppy.
Klonowanie – początki
Po sukcesie z 2005 roku uczeni z Seoul National University zapewnili, że klonowanie będzie służyło wyłącznie nauce. Nie było więc mowy o sklonowaniu zwierząt dla prywatnych potrzeb. Nikt jednak nie mówił, że łatwo będzie powstrzymać od tego prywatne firmy. Zaledwie 4 lata później – w 2009 r – pojawiła się informacja o Ninie i Edgarze Otto – pierwszych właścicielach sklonowanego psa. Zapłacili oni aż 155 tysięcy dolarów za żółtego labradora, Sir Lancelota. Co ciekawe, sklonowany pies w 2012 roku spłodził osiem zdrowych szczeniąt.
Przywrócić ukochanego pupila
Kto nigdy nie myślał o tym, jakby to było odzyskać swojego ukochanego pupila, który spędził z nami najpiękniejsze lata naszego życia? Strata ukochanego psa okazała się motywem do wydania 100 tysięcy dolarów przez Laurę Jacques i jej partnera, Richarda Remde. W wywiadzie z „Guardian” Laura przyznała, że pies był dla nich jak dziecko i że opiekowali się nim od szczeniaka. Szacuje się, że południowokoreańska firma Sooam sklonowała do tej pory ponad 700 psów dla klientów komercyjnych. Jaką cenę ma tęsknotę?
(fot. Kici, kici )
Ile obecnie kosztuje sklonowanie psa czy kota?
Szacuje się, że obecnie sklonowanie domowego pupila kosztuje od 50 do 100 tysięcy dolarów, co oznacza 200-400 tysięcy złotych – najtańsze usługi proponują Stany. Mimo ogromnej kwoty nie brakuje jednak chętnych – biznes staje się opłacalny. Sprzyja temu fakt, że np. w Unii Europejskiej taki „zabieg” jest nielegalny. Nie powinno więc nikogo dziwić, że całą sytuację wykorzystują Azjaci.
Sooam – specjalista od klonowania
Na stronie południowokoreańskiej firmy możemy przeczytać, że psy towarzyszą nam od tysięcy lat. Żyją przy naszym boku całe życie, które jest znacznie krótsze, niż nasze. Kto więc nie chciałby przedłużyć tej wspaniałej relacji i przywrócić wspomnienia o wspólnych latach? Hasło firmy prawidłowo brzmi: „nie tylko klonujemy psy, ale również leczymy złamane serca”.
Jednak Sooam, tak samo, jak inne firmy zajmujące się klonowaniem, zastrzegają, że cała operacja nie zawsze może się udać. Nikt też nie gwarantuje, że kopia naszego ukochanego pupila będzie miała ten sam charakter i będzie tak samo zachowywać. Każda klinika bierze pieniądze za próbę, a nie udany zabieg, więc może się zdarzyć, że za odzyskanie swojego ukochanego psa czy kota zapłacimy w rezultacie znacznie więcej.
Czy warto ryzykować kilkadziesiąt tysięcy złotych, by odzyskać pupila? Skłaniamy się ku opcji adopcji – obdarowaniu miłością nowego zwierzaka, którego los już zdążył skrzywdzić.
Komentarze