Państwa uczestniczące w szczycie G7 zamierzają wdrożyć technologie, które szybciej doprowadzą do osiągnięcia neutralności węglowej. To pierwszy stanowczy głos w sprawie postępującego globalnego ocieplenia.

Zmiany na lepsze?

Jako gospodarz pierwszego, osobistego szczytu G7 w Wielkiej Brytanii (od prawie dwóch lat), brytyjski premier, Boris Johnson poprosił pozostałych przywódców o:

 „skorzystanie z okazji, by lepiej walczyć i lepiej odbudować gospodarki po epidemii koronawirusa, jednocząc się, aby przyszłość była sprawiedliwsza, bardziej ekologiczna i dostatnia”.

Przywódcy G7 zwrócili uwagę na „jasny plan działania” dostarczony przez Międzynarodową Agencję Energetyczną. Stwierdzili, że nadadzą priorytet działaniom przeciw najbardziej zanieczyszczającym sektorom gospodarek. W sektorze energetycznym G7 zapowiedziało, że ​​zwiększy się efektywność energetyczna, przyspieszone zostanie wdrażanie energii odnawialnej i innych źródeł o zerowej emisji.

Fot. PTWP (Michał Oleksy)

Zwrot w eko-kierunku

Na arenie międzynarodowej zostaną wdrożone dofinansowania, których celem ma być globalne osiągnięcie zerowych emisji gazów cieplarnianych przez wszystkie państwa, nie później niż do 2050 roku.

Uznając, że energetyka węglowa jest największą pojedynczą przyczyną emisji gazów cieplarnianych, państwa chodzące w skład G7 zobowiązały się do szybkiego zwiększania  i przyśpieszenia implementacji technologii i polityk, które jeszcze bardziej przyspieszą odejście od paliw kopalnych.

„To przejście musi iść w parze z polityką i wsparciem sprawiedliwej transformacji dla dotkniętych nią pracowników i sektorów, tak aby żadna osoba, grupa ani region geograficzny nie pozostały w tyle” .

Zwrot w polityce krajów wchodzących w skład G7 będzie odczuwalny dla całego świata. Niewykluczone, że Polska również zdecyduje się na jeszcze szybsze wdrożenie zielonych technologii w swojej gospodarce, wbrew lobby węglowemu.