Dziennik Zachodni
NASA ostrzega: znane nam życie może zniknąć
Oczywiście ostrzeżana o "końcu świata" pojawiają się dość często. W Internecie możemy znaleźć wiele dat, kiedy ma dojść do ogólnej zagłady ludzkości. Jedne brzmią śmiesznie, inne nawet prawdopodobnie - co jednak z ostrzeżeniem wydanym przezNASA?
Asteroida Bennu
Asteroida Bennu została odkryta 11 września 1999 roku i waży aż 77 miliardów ton. To naprawdę dużo, prawda? NASA alarmuje, że istnieją szansa, że ta asteroida uderzy w Ziemię w 2135 roku. Mimo iż szanse na to wynoszą 1:2700, to naukowcy alarmują, że jak na warunki kosmiczne, to wizja końca świata jest ogromna. I chociaż szacuje się, że do wydarzenia dojdzie za ponad 100 lat, to USA już teraz pracuje nad tym, by ocalić cały świat. Porównując: katastrofę tunguską spowodowało uderzenie obiektu o średnicy 50-100 metrów. Asteroida Bennu może pochwalić się średnicą około 500 metrów. Tak duży obiekt ma szansę na zniszczenie całego świata, jaki znamy. Do tego nie można dopuścić: na co więc wpadli naukowcy z NASA?
(fot. NOIZZ )
Plany uratowania Ziemi
Pierwsze plany mówiły o stworzeniu wielkiego statku kosmicznego, na którego pokładzie znajdą się rakiety jądrowe. Dlaczego szybko z niego zrezygnowano? Nawet, gdyby udało się rozsadzić asteroidę Bennu, to jej kawałki (nadal ogromne) i tak trafiłyby na Ziemię, siejąc duże spustoszenie. Dlatego broń masowego rażenia została całkowicie pominięta, a naukowcy zastanawiali się dalej.
Następny plan opracowany przez NASA może i brzmi niepoważnie, jednak naprawdę może odwrócić kataklizm, a przy okazji… jest dużo tańszy od zniszczenia asteroidy. Co więc planują zrobić naukowcy? Wysłać w kosmos satelitę, która asteroidę Bennu po prostu pomaluje. Wykorzystanie specjalnej farby może sprawić, że na asteroidzie zajdą zmiany termiczne, a efekcie zmieni ona swój tor, a tym samym ominie naszą rodzinną planetę. Brzmi śmiesznie? Nas cieszy to, że pomoże ocalić miliardy istnień!
Komentarze