Toyota wprowadzi na rynek markę KINTO. Ma ona zapewnić dostęp do aut nowych i używanych dla prywatnych konsumentów i przedsiębiorców.  

Chmurą w drogę

Nazwa firmy wzięła się od słowa Kinto-un, co w wolnym tłumaczeniu oznacza latającą chmurę z uniwersum kreskówki Dragonball, transportującą głównego bohatera w każde miejsce na świecie. Spółka-córka Toyoty ma w swojej ofercie różne warianty finansowania aut japońskiego producenta. Polska będzie kolejnym rynkiem dla KINTO. Marka działa już w Hiszpanii, Szwecji, Danii, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Niemczech, Francji i we Włoszech.

Po co kupować auto?

Jako pierwsze w naszym kraju zacznie działać KINTO One, czyli serwis oferujący leasing konsumencki i leasing niższych rat. Już za miesiąc do oferty ma zostać dodany leasing konsumencki dla klientów indywidualnych. Według zapewnień Toyoty, klient sam będzie w stanie wybrać sobie czas obowiązywania umowy i jej zasady. Koncern jest otwarty na prośby zmian warunków kontraktu.

Wychodzi na to, że już nie będzie trzeba kupować aut tego azjatyckiego producenta – teraz każdy będzie w stanie poruszać się nową Toyotą bez obaw o wysokie koszty eksploatacji prywatnego samochodu.