Tatuaż stworzony dzięki technologii 5G
Firma T-Mobile zaangażowała się w projekt wykonania pierwszego na świecie tatuażu z wykorzystaniem wszystkich zalet sieci 5G. Stworzyło go ramię robota obsługiwane w sposób zdalny przez profesjonalnego tatuażystę.
Pokaz możliwości 5G
Tatuaż został naniesiony na ciało aktorki Stijn Fransen poprzez manipulator, który kontrolował tatuażysta - Wes Thomas. Znajdował się on przy tym w zupełnie innej lokalizacji. Proces zarejestrowano i zaprezentowano w trzyminutowym filmie dokumentalnym. Materiał prezentuje krok po kroku całą procedurę, począwszy od prac przygotowawczych, które polegały na konfiguracji ramienia robotycznego, by igła wbijała się na odpowiednią i przede wszystkim bezpieczną głębokość. Próby przeprowadzano zarówno na sztucznej skórze, jak i warzywach. Realizacja finalnego tatuażu polegała na tatuowaniu przez Thomasa ramienia manekina, co miało swoje odzwierciedlenie w ruchach robota wykonującego realne wkłucia. Warto zauważyć, że sieć nie miała praktycznie żadnych opóźnień, co ma dowieść, że technologia 5G jest wysoce skuteczna. W praktyce okazało się, że łączność 5G zapewnia w takim przypadku precyzję o dokładności rzędu milimetra.
Stworzenie urządzenia wymagało dużo zaangażowania i wysiłku. Wiele z jego elementów zostało wytworzonych dzięki drukarkom 3D. Podczas tatuowania Fransen rozmawiała z Thomasem na wideo czacie. Całe przedsięwzięcie przebiegło bez żadnych zakłóceń (co można zobaczyć w zamieszczonym materiale wideo), a aktorka zyskała pierwszy tatuaż, wykonany zdalnie przez robota dzięki technologii 5G. Warto jednak zaznaczyć, że cały proces przez cały czas był kontrolowany. Potencjometr monitorował powierzchnię ramienia Fransena, aby upewnić się, że igła nie wbije się zbyt głęboko. A Ty, zdecydowałbyś się na taki tatuaż?