Elements envato
Branża motoryzacyjna kontra epidemia
Logika podpowiada, że ze względu na panującą epidemię i kryzys gospodarczy nowe samochody wyprzedawane będą przez dealerów poniżej obecnych kosztów. Niestety, tak się pewnie nie stanie.
Kilka informacji dla zmotoryzowanych
Pewnie każdy kierowca zdążył już zauważyć, że cena paliwa jest rekordowo niska. Patrząc na podwyżki z ostatnich lat może to być dobra wiadomość – warto więc zwrócić na nią uwagę. Ile w końcu pozytywów wynika z panującej pandemii? Jak pisaliśmy wcześniej, przez obowiązkową kwarantannę znacząco poprawiła się jakość powietrza w Europie.
Kupno nowego samochodu zawsze wiąże się z dużym wydatkiem. Czy w dzisiejszych, niepewnych czasach, dużo osób zdecyduje się na wymianę czterech kółek? Nikt nie może nikomu zapewnić, że po kilku miesiącach dalej będzie w stanie spłacać raty kredytu. Wszystkie oszczędności też są raczej trzymane na czarną godzinę, kiedy z pracą będzie jeszcze gorzej. Nie brakuje jednak osób, które czują się w tej sytuacji pewnie i nowy samochód jest im po prostu potrzebny.
(fot. Mojsiuk )
Popyt na nowe samochody
Ciągle malejący popyt, mniejsza ilość klientów i trudna sytuacja na rynku może oznaczać, że samochody zaczną tanieć. Wszystko po to, by zachęcić do zakupu jak największą ilość osób. Jak się okazuje, takich obniżek raczej nie dostaniemy. Producenci nie chcą obniżyć cen: oznaczałoby to dla nich jeszcze większe straty. Zamiast tego wstrzymali produkcję nowych pojazdów. Czego więc możemy się spodziewać? Podwyżek cen!
Wystarczy spojrzeć na to, jak spada wartość złotego względem euro czy dolara. Wszystko zapowiada się na to, że w Unii będziemy jednym z tych krajów, który przed epidemię wyjdzie naprawdę źle pod kontem gospodarki. Mamy jednak nadzieję, że nadchodzące podwyżki tylko poprzedzają obniżki.
Komentarze